Jennifer Lopez to diva, więc nietrudno domyślić się, że wyrastają we wszelkich zachciankach swojej mamy. A ta wychowuje je naprawdę po gwiazdorsku.

Gwiazda oddała na cele dobroczynne ubranka po swoich pociechach. Były tego całe pudła, chociaż maluchy nie skończyły jeszcze roku. J.Lo tłumaczyła to tym, że jej dzieci nigdy nie noszą jednej rzeczy dwa razy, ale były też rzeczy, których nigdy nie miały na sobie – po prostu z nich wyrosły.

Niestety, dom aukcyjny, który miał zlicytować ubrania i kwotę przekazać sierocińcom stwierdził, że zajmuje się tylko odzieżą dla dorosłych.

– Szkoda. Niektóre z tych rzeczy warte są po tysiąc dolarów za sztukę – miała powiedzieć Jen.

A czy Jennifer nie mogłaby po prostu spakować wszystkiego w piękne, welurowe pudełka, dołączyć jakiś przyjemny bilecik i wysłać do domu dziecka?

Mamy nadzieję, że ktoś mądry jej to doradzi i inne dzieci skorzystają na tym, że Jen nie pozwala Maxowi i Emme „pokazywać się dwa razy w tej samej kreacji\”.