Erwin Wencel przyjaźnił się z Bogusławem Lindą przez ćwierć wieku. Wystarczyła jedna noc, aby wszystko runęło w gruzy.

Okazuje się, że Bogusław Linda nie tylko nie potrafił docenić przyjaźni, ale również uszanować gościnności swojego najlepszego kumpla. Pod jego własnym dachem przespał się z jego żoną, aktorką Ewą Wencel. Zdradzony małżonek po latach opowiedział wszystko Super Expressowi.

– Po jednym z bankietów użyczyłem gościny w swoim gabinecie mojemu najbliższemu wówczas przyjacielowi, którego znałem od 25 lat. To jest taka przyjaźń, o jakiej się marzy. Była dla mnie rzeczą niebywale cenną, a więc mój dom był domem Bogusia i mam wrażenie, że jego dom był również moim domem. Oddałem mu do dyspozycji gabinet, gdzie było osobne wygodne łóżko. Ja położyłem się na kanapie w salonie. A, muszę dodać, co tajemnicą nie jest, że Boguś zawsze na bankiety przychodził z pistoletem Sig Sauer i po kilku „łyskaczach” miał zwyczaj, że otwierał okno i strzelał w przestrzeń. Więc wiedziałem, że jest pod bronią ostrą i tym bardziej chciałem go zatrzymać w domu. Po jakimś czasie przebudziłem się i chciałem sprawdzić, czy Boguś nie czmychnął z tym pistoletem. Delikatnie podszedłem, uchyliłem drzwi i zobaczyłem, jak moja naga żona, Ewa, kocha się z nagim Bogusiem w moim łóżku. Stanąłem jak wryty. Byłem zszokowany – wspomina Erwin Wencel.

Kiedy Linda został przyłapany, uciekł przez taras zostawiając za sobą spodnie i broń pod poduszką. Od tego momentu przyjaciele ze sobą nie rozmawiają. Nie przetrwało również małżeństwo Wenclów. Wzięli rozwód w 2007 roku.

Przy tego typu sytuacjach na usta sama ciśnie się pieśń z repertuaru Krzysztofa Krawczyka i Gorana BregovicaMój przyjacielu byłeś mi naprawdę bliski…

Bogusław Linda przespał się z żoną przyjaciela