Brad Pitt jest dziś szczęśliwym ojcem sześciorga dzieci i partnerem Angeliny Jolie. Unikają imprez, wolą życie rodzinne. Wygląda na to, że aktor musiał do tego dojrzeć.

W najnowszym wywiadzie dla The Hollywood Reporter Pitt mówi o swojej walce z depresją i nadużywaniu narkotyków:

– Pod koniec lat 90. miałem naprawdę siebie dość: chowałem się przed byciem gwiazdą. Za dużo brałem; siedziałem na kanapie i powoli zmieniałem się w pączka. Naprawdę działałem sobie na nerwy – wyznaje.

– Zmagałem się z depresją, ale nie w tej dekadzie, może w minionej. Ale w tym też chodzi o to, by dowiedzieć się, kim jestem. Widzę to jako wielki proces edukacji, coś jak przedmiot w szkole: „W tym semestrze mój główny przedmiot to depresja\”. Co wieczór robiłem to samo i otępiałem się przed snem – w kółko to samo, nie mogłem doczekać się, by wrócić do domu i się schować. Ale to uczucie niepokoju narastało, aż któregoś razu po prostu powiedziałem: \”Co za strata czasu!\”.

I znowu dostanie się biednej Jennifer Aniston – z wypowiedzi Pitta wynika, że cierpiał na depresję, gdy był z nią związany…

\"Brad

\"Brad