Do wczoraj Jamie Spears miał sprawować pieczę nad majątkiem Britney oraz nad nią samą. Teraz opieka ta została przedłużona – Jamie będzie kuratorem Britney aż do 14 lutego.

Po tym okresie piosenkarka zostanie przebadana przez specjalistów, którzy orzekną, czy jest zdolna rozporządzać swoimi dobrami. Na tej podstawie sędzia zadecyduje, co dalej.

Tata Brit tymczasem kontynuuje kontrolę jej własności. Przy tej okazji wyszło na jaw, że plotki o topniejącym majątku gwiazdy nie były bezpodstawne – obecnie wynosi on 40 milionów dolarów, a nie jak przypuszczano wcześniej – około stu milionów.

Spears usiłował też zwolnić firmę prawniczą Trope and Trope, która prowadziła między innymi sprawę rozwodu Britney. Trope and Trope zakwestionowali decyzję sądu, twierdząc, że Jamie Spears nie jest odpowiednim kuratorem.

Wiadomo też, że Sam Lufti w dalszym ciągu nie może utrzymywać kontaktu z Brit.