– Świetnie się bawię! – powiedziała Britney Spears na zakupach w Los Angeles.

Tuż po wyjściu ze sklepu, obładowana torbami, z uśmiechem na twarzy, powiedziała fotografom, jak przyjemnie spędza czas.

– Jestem naprawdę zadowolona – mówiła.

Kilka tysięcy dolarów wydane w sklepie – oto, co tak bardzo podniosło piosenkarkę na duchu.

Tylko kto do nich mówił? Ponoć w głowie Brit „mieszka\” kilka kobiet…

– Miewa takie stany, kiedy myśli tylko o zakupach, jedzeniu… Niczym innym. Właściwie nie wiem, czy cokolwiek innego na nią już teraz działa pozytywnie – mówi osoba z otoczenia piosenkarki.

&nbsp