Ojciec Britney Spears, Jamie, został kuratorem swojej sławnej córki. Ale tylko do poniedziałku.

Rodzice Brit starali się o taką decyzję sądu już czterokrotnie. Ich ostatnia wizyta w sądzie miała miejsce wczoraj – i ta zakończyła się dla nich pomyślnie.

Oznacza to, że do poniedziałku to Jamie Spears rozporządza majątkiem Britney. Od niego również zależy pobyt piosenkarki w szpitalu.

Jamie będzie decydował o tym, kto może odwiedzać Britney, a kto nie zostanie wpuszczony. Ma prawo kontrolować wszystko, co dotyczy gwiazdy.

Wiadomo już, że wraz z Lynne Spears, matką Britney, doszli do wniosku, że Sam Lufti nie może utrzymywać z Britney kontaktu do czasu zakończenia leczenia. Rodzice Brit uważają, iż Sam ma na nią zły wpływ.

Rozgoryczony Sam wyżalił się reporterom, mówiąc między innymi, że rodzina Britney jest „szalona i powtarzał to każdy lekarz i terapeuta, który kiedykolwiek próbował pomóc Brit i miał okazję zetknąć się z tymi ludźmi. To oni są przyczyną stanu, w jakim teraz się znajduje.\”

Pełna kontrola nad Brit? Zobaczymy, co z tego wyniknie.