Ktoś kiedyś napisze o tym książkę i zarobi krocie.

Media donoszą, że Britney Spears wyszła ze szpitala.

Gwiazda po pamiętnej awanturze przebywała tam na oddziale psychiatrycznym, ale została wypuszczona.

Aby uniknąć paparazzich, Brit wyszła… podziemnym tunelem.

Jak powiedziały władze szpitala, nie było powodu, aby Spears dłużej tam przebywała.

U piosenkarki stwierdzono jednak zaburzenia, tzw. dwubiegunowe.

Zaburzenia dwubiegunowe powodują przeżywanie [różnych, odmiennych] stanów ze zwielokrotnioną siłą. O ile jednak okresy dobrego samopoczucia lub smutku u osób zdrowych są zwykle związane z jakimiś wydarzeniami, to u osoby z zaburzeniami dwubiegunowymi pojawiają się często bez przyczyny. Wzloty, czyli górki nazywają się manią, a upadki czyli dołki – depresją. (…) Zaburzenia dwubiegunowe pokazują jak skrajne mogą być przeżycia człowieka, jak szalone. Pokazują, że spektrum ludzkich emocji nie zna granic – czytamy w artykule lekarza psychiatry, Dariusza Wasilewskiego.

Czy to nie pasuje do Brit?