W filmach może grać twardziela, ale na co dzień Channing Tatum nie jest obojętnym, zimnym draniem. Jako świeżo upieczony ojciec aktor doświadcza nowych wrażeń, które potrafią wywołać u niego łzy!

Tak było podczas porodu – gwiazdor był przy swej żonie, gdy na świat przychodził ich córeczka.

– Ze cztery razy zamykałem się w łazience i płakałem – przyznał bez skrępowania Tatum. – Nie miałem pojęcia, co mam robić! – powiedział aktor.

33-latek dodał, że po tym, jak zobaczył narodziny dziecka, jest pełen szacunku zarówno dla swojej żony, jak i wszystkich innych matek.

– Już wiem, dlaczego Bóg nie pozwolił mężczyznom rodzić dzieci. Nie bylibyśmy w stanie tego zrobić. Nie mam pojęcia jak kobiety sobie z tym radzą, to ciężka sprawa. To trochę jak oglądanie na żywo dramatycznych scen w National Geografic.

Tatum przyznał, że stracił zimną krew, gdy u Jenny Dewan zaczęły się skurcze.

– Ktoś, kogo kochasz, zaczyna bardzo cierpieć, a ty nie możesz nic zrobić, by mu ulżyć – podzielił się refleksją aktor.

– Nie pomogłem, a dziecko się urodziło! – stwierdził filozoficznie aktor. – Mężczyźni bywają bezużyteczni, ale w tym momencie widać to szczególnie.

Channing Tatum płakał podczas porodu żony

Channing Tatum płakał podczas porodu żony