Charlene Wittstock rzekomo chciała uciec przed ślubem do rodzinnego kraju, RPA. Kilka dni przed ceremonią będąc po kilku drinkach wsiadła do samolotu z zamiarem odwołania wszystkiego.

Oczywiście ślub się odbył, a oficjalna wiadomość była taka, że żadne podobne zdarzenia nie miały miejsca (choć Książę Albert odebrał jej paszport!).

Teraz świeżo upieczona żona monarchy musi stawić czoła kolejnemu skandalowi, jaki przygotował jej mąż, który do czasu znajomości z nią prowadził życie pełne różnych romansów.

53-letni Książę Albert ma już dwoje nieślubnych dzieci – zgodnie z prawem Monako żadne z nich nie jest uznawane za członka rodziny królewskiej. Mimo to takie wyskoki kładą się cieniem na reputacji księcia.

Szykuje się jednak kolejna afera, bo Albert musi poddać się kolejnemu testowi na ojcostwo.

Oczy całego świata skierują się teraz na Charlene, która będzie musiała trwać przy mężu. A przecież możliwe, że to nie koniec spotkań z paniami, które twierdzą, że Albert jest ojcem ich dzieci.

Książę jest ojcem 19-letniej córki Jazmin z Tamarą Rotolo, agentką nieruchomości, oraz ojcem 6-letniego Alexandra z byłą stewardessą, Nicole Coste.

– Przynajmniej jedna była kochanka domaga się teraz testu na ojcostwo – twierdzi informator.

Badania mają być przeprowadzone w najbliższych dniach.

A może to właśnie te pogłoski tak wystraszyły Charlene?