Lider zespołu Boys Marcin Miller wpuścił Fakt do swojego królestwa. Piosenkarz ma w Ełku 180-metrowa willę.

Na dole jest salon połączony z jadalnią i kuchnią, łazienka dla gości, garaż i taras, na poddaszu pokój Millera ze sprzętem grającym, są też dwa pokoje dziecinne, sypialnia, łazienka oraz pralnia z suszarnią. Żona Ania ma mnóstwo pracy z takim gospodarstwem.

Najwięcej jednak czasu poświęca dwóm synom Alanowi i Adrianowi. Tego właśnie brakuje samemu piosenkarzowi. Wyżalił się gazecie, że: W samym sierpniu mamy trzydzieści koncertów. Ciągle jesteśmy w trasie, moja psychika zaczyna tego nie wytrzymywać (…)Kiedy tak patrzę, będąc w trasie, jak ludzie siedzą nad jeziorem, grillują z rodziną… to trochę mi żal, wiem, że coś tracę… Ale cóż, muszę wykorzystać swoją szansę.

Biorąc pod uwagę, że praca przynosi około 240 tysięcy dochodu miesięcznie nie ma co się dziwić. Fakt, że Boys ma jeszcze 4 innych członków, ale jest co dzielić.

Pan Marcin zamierza chociaż trochę wynagrodzić brak czasu swojej żonie. Chciałby jeszcze w tym roku zabrać ją do jakiegoś SPA.

A tu Millerowie przed kominkiem.

Niedawno pisaliśmy o najnowszym kawałku grupy Boys.