Mówi, że im większy czyjś sukces, tym więcej ataków musi odpierać. Właściwie Piotr Rubik opisywał swoją sytuację. Wczoraj Rzeczpospolita napisała bowiem: pracownica TVP, która miała wpływ na wybór muzyki kompozytora do programów telewizji publicznej, była jednocześnie jego menedżerem.

Dzisiaj Rubik wyjaśnia Super Expressowi, że wszystko to bzdury.

– Na razie nie zastanawiałem się nad tym, czy oddać sprawę do sądu. Mam na głowie ważniejsze rzeczy, ale oczywiście porozmawiam o tym z moim menedżerem – mówi.

Artysta tłumaczy, że zarzuty stawiane przez Rzeczpospolitą są nieprawdą z prostej przyczyny:

– Oprawa muzyczna „Wiadomości\” powstała w roku 2004, a moja współpraca z Mają Krygowską rozpoczęła się rok później.

Dodaje również, że pieniądze zarobione w tamtym czasie wcale nie były krociowe.

– To było dwadzieścia tysięcy. Wystarczyło tylko mnie zapytać.