Ciasteczkowy potwór szantażuje cukierniczy koncern
Ukradł ciasteczkowy szyld.
Niemiecka policja poszukuje ciastka skradzionego z fasady siedziby koncernu Bahlsen w Hanowerze. Precyzując, szyldu w kształcie ciastka. Do kradzieży przyznał się… ciasteczkowy potwór z Ulicy Sezamkowej!
Dwa dni temu szyld został ukradziony sprzed siedziby firmy. Prostokątne „ciastko” waży ponad 20 kg. Firma za pomoc w odnalezieniu „zguby” oferuje nagrodę w wysokości 1000 euro.
Cała sprawa od początku wydawała się policjantom podejrzana, ponieważ na miejscu przestępstwa znaleziono pokruszone herbatniki.
W liście skierowanym do firmy do kradzieży przyznał się ciasteczkowy potwór. Zażądał, aby szefowie koncernu przekazali herbatniki oddziałom dziecięcym w lokalnych szpitalach. Inaczej nigdy więcej nie zobaczą ciastkowego szyldu.
Bahlsen nie zamierza negocjować z ciasteczkowym szantażystą. Firma zadeklarowała jednak, że przekaże 50 tys. opakowań herbatników okolicznym szpitalom.
Ponadto przedstawiciele Bahlsena oświadczyli, że nie jest to część kampanii reklamowej.