/ 31.07.2011 /
Ile razy słyszeliśmy już, że Colin Farrell jest kiepskim ojcem i nie interesuje się swoimi dziećmi?
Okazuje się, że to jednak nieprawda. I tak twierdzi, nie kto inny, tylko porzucona przez niego Alicja Bachleda-Curuś.
Widocznie rozsądna Ala, mimo rozstania, usiłuje mieć dobre kontakty z ojcem jej dziecka.
Aktorka zajęta jest obecnie udziałem w filmie Bitwa pod Wiedniem, cieszy się więc że Colin Chętnie ją wyręcza i przejmuje opiekę nad ich 2-letnim synem Henrym Tadeuszem.
Kto by pomyślał, że facet z niego kiepski, a ojciec doskonały?