Ile razy słyszeliśmy już, że Colin Farrell jest kiepskim ojcem i nie interesuje się swoimi dziećmi?

Okazuje się, że to jednak nieprawda. I tak twierdzi, nie kto inny, tylko porzucona przez niego Alicja Bachleda-Curuś.

Widocznie rozsądna Ala, mimo rozstania, usiłuje mieć dobre kontakty z ojcem jej dziecka.

Aktorka zajęta jest obecnie udziałem w filmie Bitwa pod Wiedniem, cieszy się więc że Colin Chętnie ją wyręcza i przejmuje opiekę nad ich 2-letnim synem Henrym Tadeuszem.

Kto by pomyślał, że facet z niego kiepski, a ojciec doskonały?