Już dziś w nocy odbędzie się 61. ceremonia rozdania nagród Grammy – największe muzyczne wydarzenie w Stanach Zjednoczonych. Uważane jest za odpowiednik Oscarów w świecie filmowym.
Hailey Bieber zdradza, co podkrada z szafy Justina
Uroczystość na zmianę jest prowadzona w Los Angeles i Nowym Jorku. W tym roku wypadło na Zachodnie Wybrzeże – gala odbędzie się w Staples Center.
Galę poprowadzi Alicia Keys, a pomoże jej popularny zespół BTS. Na scenie zobaczymy też: Miley Cyrus, Shawna Mendesa, Camilę Cabello, Red Hot Chili Peppers i Posta Malone.
Grammy 2019 jeszcze się nie zaczęło, a już powstały kontrowersje wokół wydarzenia.
Ariana Grande pokłóciła się z producentem ceremonii. Poszło o wypowiedź na Twitterze.
Kiedy już myśleliśmy, że wszystko jest załatwione, (Grande) stwierdziła, że jest już za późno na przygotowanie całego występu – miał powiedzieć producent, Ken Ehrlich’s
Artystka nie pozostała mu dłużna i opowiedziała swoją wersje wydarzeń.
Trzymałam język za zębami, ale teraz kłamiesz na mój temat. Mogę przygotować cały występ w jeden wieczór i dobrze o tym wiesz, Ken. To było tak, że moja kreatywność i potrzeba wyrażenia siebie zostały przez ciebie stłumione i dlatego zdecydowałam się nie występować. Mam nadzieję, że show będzie dokładnie tym, co sobie wymyśliłeś. Zaproponowałam 3 różne piosenki. Tu chodzi o współpracę. Chodzi o poczucie, że masz wsparcie. Chodzi o sztukę i uczciwość. Nie o politykę – napisała Ariana na Twitterze.
mhmmm here it is ! “too late for her to pull something together……” pic.twitter.com/YwuBOUkZjr
— Ariana Grande (@ArianaGrande) 7 lutego 2019
Kendall Jenner znów zaszalała z KOLOROWYM makijażem – podoba się Wam?
Nieobecność na gali potwierdzili też Taylor Swift i Maroon 5.