Czesław Mozil pił do szóstej, potem jechał dziewięć godzin
"A po godzinie czy półtorej tarzaliśmy się w śniegu.\"
W wywiadzie dla Gali Czesław Mozil opowiada o swoim „estradowym” życiu. Na pytanie, co zespół robi wieczorem w małe dziurze, muzyk odpowiada: Spotykamy się z tymi, co mają ochotę spotkać się z nami po koncercie.
Niestety, Czesio jako 29-latek nie ma już tego zdrowia, co dawniej. Żartuje, że choć czuje się młody, nie może pić do szóstej, a potem jechać dziewięć godzin samochodem.
Zresztą dziś Czesław ma zobowiązania.
Jak byłem sam, powiem otwarcie, lubiłem pobalować, ale w tej chwili mam dziewczynę i dobrze mi z tym – mówi. Kasię poznał właśnie w trakcie takiej „pokoncertowej” imprezy w ubiegłym roku.
Zaczęliśmy gadać, a po godzinie czy półtorej tarzaliśmy się w śniegu – wspomina muzyk.