„Co czuje kobieta niedługo przed pięćdziesiątką, gdy widzi dwie różowe kreseczki na teście ciążowym?\” – to zdanie otwiera najnowszy wpis na blogu Doroty Zawadzkiej.

Psycholożka całą notkę poświęciła nieplanowanej ciąży w dojrzałym wieku:

Jak powiedzieć mężowi? Dla niego to także będzie pewnie szok. On i tak ma lepiej bo wszędzie piszą, że starszy ojciec to inteligentniejsze dziecko. Czy się ucieszy?
A jak powiedzieć własnym rodzicom?
Ciąża w tym wieku? Rozumu nie masz?
Gdy dojrzała (czytaj po czterdziestce) kobieta zachodzi w ciążę, rodzą się pytania. Czy jej ciało wytrzyma obciążenie? Jak zniesie to emocjonalnie i społecznie? Czy razem z ojcem dziecka zdołają je wychować? Czy starczy im siły i wytrwałości?
Trzeba jednak myśleć pozytywnie. Wszystko będzie dobrze, teraz wszyscy się ucieszą. Ale co będzie za rok, za dwa? Kto dogoni w parku ruchliwego brzdąca. Przecież kondycja już nie ta, a i stawy dają już znać o sobie? Czy „życzliwi” nie będą zastanawiać się czy jest się mamą czy babcią?
Na pewno wszyscy będą starszych rodziców uznawać za dziadków.
Czy dziecko nie będzie czuło się pokrzywdzone?
Co się zmieniło od ostatniej ciąży? Jakie książki są modne? Co trzeba wiedzieć koniecznie?

[Cały wpis znajdziecie tutaj.]

Na koniec stwierdza, że \”natura jest psotliwa\”, a my zastanawiamy się, czy to nie Superniani zrobiła właśnie takiego psikusa.

AKTUALIZACJA
Na swoim blogu Dorota Zawadzka rozwiała nasze wątpliwości pisząc:

Zgrabnie dopasowano \”fakty\”, wyciągnięto wnioski. Niby wszystko pasuje, poza jednym \”drobiazgiem\”… NIE JESTEM w ciąży:)Liczę na to, że teraz już wszyscy zrozumieli.

\"Czy