21-letni Daniel Radcliffe podobnie jak wielu innych młodych ludzi, na których nagle „spadła\” sława, słabo radził sobie z presją i popularnością. Dziś przyznaje się, że był czas, gdy notorycznie uciekał w alkohol.

– Doszło do tego, że potrafiłem cieszyć się z życia dopiero po wypiciu kilku kieliszków – wspomina Daniel. – Był czas, że byłem zakochany w popularności i w gwiazdorskim stylu życia. Aż dziw bierze, że nie zrobiono mi wtedy zdjęcia, gdy byłem pijany. Takie sytuacje zdarzały się naprawdę często.

Aktor wyznał, że przestał pić w sierpniu ubiegłego roku. Nadal jednak unika sytuacji, które mogłyby go skłonić do sięgnięcia po kieliszek. Zamiast chodzić po lokalach i zaliczać imprezy, Radcliffe woli wybrać wieczór w domu ze swą dziewczyną.

\"\"