Być może za sprawą wyborów, być może to po prostu kwestia zużycia materiału – mieliśmy wrażenie, że dzisiejszy odcinek Tańca z gwiazdami był wyjątkowo nudny i mało emocjonujący.

Z pełną mocą uderzyła Katarzyna Pakosińska, która za brawurowy taniec dostała aż 4 dziesiątki. Zasługa dwóch schabowych! – skwitował Gąsowski nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi Katarzyny, która pochwaliła się zjedzeniem porządnego, niedzielnego obiadu. Może ja zacznę się odżywiać jakoś porządniej? – zwróciła na siebie uwagę Natasza Urbańska.

Ola Kisio marudziła, że jest bardzo zakompleksioną kobietą, potwierdził to Łukasz Czarnecki, ale zapewnił, że pracuje nad tym, że Ola wreszcie się otworzyła. Jurorzy ocenili jej występ słabo – 3, 6, 7 i 2 punkty.

Dariusz Kordek był zbyt mocno spięty, Pavlović poleciła mu masaże. Nie zachwycił również Kacper Kuszewski, który w poprzednich odcinkach zbierał wysokie noty. Józefowicz chciałby go widzieć jako Freda Astera, był rozczarowany sztywnością i brakiem polotu.

Weronika Marczuk, która ostatecznie znalazła się w ostatniej dwójce zagrożonych odpadnięciem, spodobała się Pavlović. Zaczęłaś istnieć, zaczęłaś wchodzić w ten taniec – chwaliła. Widzowie byli innego zdania.

Bilguun dostał 2 dziesiątki – od Pavlović i Fraszyńskiej. Józefowicz oświadczył, że czeka na moment, aż Bilguun zaskoczy sam siebie.

Zielińska znów nie spodobała się Józefowiczowi. Wszyscy dali jej po 10, mąż Urbańskiej rzucił 7 punktów.

Marczułajtis usłyszała od Pavlović, że orze parkiet i że jest udana. Michał Szpak zgarnął 10 od Galińskiego, Pavlović była mniej łaskawa – dała 5.

Z programem pożegnał się wyraźnie rozczarowany Dariusz Kordek. Podziękował za możliwość powrotu do obiegu. Do zobaczenia, mam nadzieję, w kolejnych produkcjach – zakończył.

\"\"