Wczoraj głośnym echem w mediach odbił się post jednego z muzyków pracujących dla ekipy Dawida Kwiatkowskiego, Przemysława Świerka. Oskarżał on ich o niewypłacanie wynagrodzenia.

Dawid Kwiatkowski wpadł w PANIKĘ! By się uspokoić, musiał wypić!

Dzisiaj na swoim Instagramie Dawid odniósł się do całej sprawy.

Kochani, nazywam się Dawid Kwiatkowski, piszę piosenki i potem je śpiewam. W zasadzie robię tylko to, jeszcze trochę podróżuje i kocham ludzi.
Nie jestem i nigdy nie byłem odpowiedzialny za część biznesową mojej kariery. Jestem o nią spokojny, w ogóle jestem spokojny w całej tej sytuacji bo znam prawdę. Wy też kochani w takim razie możecie być spokojni.
W każdej ‚,rodzinie’’ zdarzają się kłótnie, w mojej też i życzę każdemu, żeby Wasze największe problemy i zmartwienia były rangi tej całej „afery”.

Dawid Kwiatkowski jest milionerem! Szokujące, ile zarabia 22-letni wokalista

Oświadczenie przesłał też menadżer Kwiatkowskiego serwisowi Pudelek.

Odnosząc się do wczorajszych doniesień, przypominam, że kwota „pieniędzy jak nie było, tak nie ma” to 1500 zł i dotyczyła jednego koncertu, który do tej pory nie został rozliczony przez organizatora wydarzenia – firmę zewnętrzną. Grając po kilkanaście, czasem kilkadziesiąt koncertów miesięcznie, brak terminowej wpłaty od jednego z organizatorów jest wynikiem ryzyka pracy – o czym wiedzą ludzie pracujący w tej branży. Przy kilkudziesięciu koncertach w ciągu roku i wyjaśnieniach dotyczących opóźnienia w zapłacie roztrząsanie tego tematu na cała Polskę jest nie na miejscu.

Co NAPRAWDĘ robią dziewczyny na obozach Kwiatkowskiego?

Dość dziwnym zbiegiem okoliczności jest fakt, że prowadzone były rozmowy o nawiązaniu ponownie współpracy z Przemkiem, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na inną osobę, która przed tym szykanującym postem, dodała na swój profil FB informację, że rozpoczęła pracę w zespole Dawida.

Co o tym myślicie?