Demi Lovato kontynuuje medialną terapię. Tym razem o swoich traumatycznych przejściach gwiazdka opowiedziała magazynowi Glamour.

Piosenkarka wytłumaczyła, skąd na jej nadgarstkach pojawiły się dwa tatuaże. Dwa słowa: Stay strong zakrywają blizny po cięciu żyletkami.

Demi kaleczyła się już jako 11-latka. W ubiegłym roku, kiedy jej świat się zawalił (po zerwaniu z Joe Jonasem aktorka wpadła w depresję, wróciły problemy z odżywanie oraz samookaleczanie), na nadgarstkach pojawiły się nowe blizny.

Pobyt w klinice przyniósł efekty – dziś Demi twierdzi, że nie robi sobie krzywdy i że w pełni akceptuje siebie, i swoje ciało. Tatuaże to pamiątka po tym, co przeszła i jaką siłą się wykazała zrywając z dawnym stylem życia.

Teraz mogę spojrzeć na nie i być wdzięczna za to, że udało mi się przeżyć – mówi Demi.

\"\"