Choć ciężko w to uwierzyć, są gwiazdy, którym nie przytrafiają się modowe wpadki. Spod sukienek nie wystają im spanxy, z dekoltu nachalnie nie wylewają się piersi, a spod pach nie wypadają „bułki”.

Do tego, jakże nielicznego, grona należy była żona Marilyna Mansona, Dita Von Teese.

Królowa burleski i seksownej bielizny nie pozwala sobie na jakiekolwiek modowe niedociągnięcia. Jej styl uznawany jest niemal za „idealny”. Tej kobiety nie spotkanie bez pudru i szminki na twarzy, w dresie czy naciągniętej bluzie. Nawet na siłownię z gracją maszeruje w legginsach, balerinkach i koszulce.

Podobnie, na wpadkę nie było miejsca, podczas osatniej wizyty Dity na czerwonym dywanie. Ideał?

&nbsp
Dita Von Teese nie może pozwolić sobie na bułki pod pachami

Dita Von Teese nie może pozwolić sobie na bułki pod pachami

Dita Von Teese nie może pozwolić sobie na bułki pod pachami