Zrobiła się jakaś moda na robienie kariery za granicą. W Stanach jest już Doda, która zamierza zostać chyba gwiazdą na miarę Rihanny. Pewności siebie jej nie brakuje, pytanie tylko, czy Amerykanie wciąż mają ochotę na podobizny Pameli Anderson?

Tatiana Okupnik też nagrywa za Oceanem. Pierwsza solowa płyta miała być hitem, teraz czekamy na drugą. Jeśli będzie kontynuacją pierwszego krążka, nie wróżymy jej sukcesu.

Edyta Górniak też wybiera się do Stanów. Fakt twierdzi, że piosenkarka kupiła dom w San Francisco. Do Ameryki jedzie szlifować śpiew. Na razie mówi się, że tylko na dwa miesiące. Jakiś czas temu krążyły pogłoski, że Edyta ma nagrywać z R.Kellym, ale można przypuszczać, że były podsycane, by dodać rozgłosu.

Tak, jak wyjazd Dody i cała jej nowa, amerykańska kariera.

Jak myślicie, która z nich ma rzeczywiście największą szansę, by coś osiągnąć na tamtejszym rynku?