Doda o Marinie: Nosi nos do góry i nie mówi cześć
A Edyta Górniak jest w sekcie. Czy Doda pije do Sablewskiej?
Ach, rozmowy za kulisami. Jedno wielkie, show biznesowe podwórko, w którym dzieci [czyt. gwiazdy] wyrywają sobie łopatkę i grabki.
– Ja jestem wzruszona takimi spontanicznymi, naturalnymi akcjami [tu trzeba dodać przewracanie oczami], które mają na celu pokazanie, jak to Edzia wspiera młodsze koleżanki. Piękne to było! – powiedziała Doda spytana przez Roberta Patoletę o to jak zareagowała na „przyjaźń\” Edyty Górniak i Mariny.
– A co ty tak naprawdę sądzisz o Marinie? Tak powiedz szczerze…
– Nic o niej nie sądzę, kompletnie jej nie znam, widziałam ją dwa razy w życiu. Nie mówi \”cześć\”, idzie z nosem do góry, to co mam o niej powiedzieć? Nie wiem, nie znam jej kompletnie.
– Edyta też z tobą nie porozmawiała…
– Wiesz, Edyta musi po prostu… odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest w sekcie, czy po prostu chce zachowywać się normalnie, bo póki co to [grymas] to pierwsze.
A czy Wy powiedzielibyście Dodzie \”Cześć\”?
***
Zmiana klimatu, uduchowiona rozmowa z Edytą Górniak. Zamiast swojskości egzaltacja.
– Ja jeździłam dzisiaj na rowerze. Pożyczyłam rower od Marinki – mówi Edyta zapytana o to, czy podczas imprezy Eska Music Awards rozmawiała z Dodą. – Nie, nie spotkałyśmy się. A nawet gdyby, to co?
– Nie obawiasz się rozmowy z nią?
– Ale co ona mi może zrobić? No przecież mnie nie ugryzie. Ona język ma, jaki ma. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, to już nie szokuje. To już przestało szokować. Nie ma powodu i proszę mi uwierzyć, że przy tym, co musiałam w życiu przeżyć ostatnio, to że ktoś coś mówi głupiego czy złośliwego… To nie ma żadnej siły naprzeciwko temu wszystkiemu, z czym musiałam się zmierzyć [emocjonalne załamanie głosu]. Ta skala złych wrażeń się tak poszerzyła, że ktoś musiałby się bardzo postarać, żeby mnie w ogóle zwalić z nóg.
Oj, Edyta, nie kuś Doroty. Ona lubi takie wyzwania.
Diva zakończyła podniosłym przesłaniem:
– Każda chwila w życiu, każdy moment jest dobry, by wszystko zmienić.