Wszyscy widzieli niedawne wideo Dody, na którym przykuta do łóżka czekała na zabieg.

Dziennikarz Robert Patoleta dotarł do szczegółów. Twierdzi, że lekarze przekonują gwiazdę, by na rok przerwała karierę.

Tymczasem ona wraca na trasę koncertową, którą wznawia 14 maja. Pojawiła się też w sobotnim Tylko nas dwoje. Co prawda w szpilkach, ale poza widokiem kamer natychmiast zamieniała je na płaskie balerinki.

Doda sama przyznała w rozmowie z RMF FM, że ból, jaki ją dotyka, jest naprawdę nie do zniesienia – drętwieją nogi, całe ciało jest sparaliżowane, a plecy wygięte.

– To jest naprawdę tragiczny widok. Nie chciałabym, żeby ktokolwiek widział mnie w takiej sytuacji – mówi. – Generalnie choroba jest to taka nierokująca zbyt dobrze, uczy pokory.

Pozostaje życzyć zdrowia i rozsądku. Zdrowie jest chyba ważniejsze, niż pieniądze.