Wcześniej były szumne zapewnienia i plany, by Doda odwiedziła naszych żołnierzy w Iraku.

Tymczasem, jak podaje Super Express do wyjazdu nie dojdzie z powodu jej zachcianek.

Lista jej wymagań jest dość obszerna – przede wszystkim chodzi o pieniądze, ale oprócz odpowiedniego wynagrodzenia Doda zachciała również sporego zapasu alkoholu (w tym wódki, whisky i wina).

Czyżby bez niego nie mogła z siebie wydobyć głosu? – pyta zaczepnie bulwarówka.

Do tego dochodzi „30 tysięcy złotych w gotówce, transport i nocleg dla 15-osobowej ekipy w minimum trzygwiazdkowym hotelu\”. Rzecz jasna Ministerstwo Obrony uznało, że gra nie jest warta świeczki.