Dorota Wellman w Playboyu przywdziała królicze uszy i… bluzkę w paski.

Zero nagości. Nawet, jeśli ktoś spodziewałby się (z pewnością odważnej z wielu względów) sesji prezenterki, tym razem musi zadowolić się czymś równie atrakcyjnym – wywiadem.

Jest poważnie i bezpośrednio o kobietach i relacjach damsko męskich, ale też dużo o polityce.

Czytaj więcej: Dorota Wellman: Do 18 roku życia byłam chłopcem (VIDEO)

Pani Kopacz nie jest potrzebna żadna „Viva” ani żadna „Gala”. Nie jest jej potrzebny także wywiad w telewizji, w którym opowiada o bolących nogach na wysokich obcasach, ani o tym, że robi brzuszki. Powinna powiedzieć co zrobi z górnikami i co zrobi z roszczeniami, które będą narastać.

PLAYBOY: Mamy kobietę premier. Jak ją oceniasz?
WELLMAN: Byłam pełna nadziei, jak się pojawiła pani premier Kopacz, i sądziłam, że
to jest moment, w którym kobiety pokażą co mogą. No i… czekam. Cóż, po pierwsze obraz, który stworzono publicznie pani premier Kopacz jest bardzo niedobry dla kobiet w polityce i dla pani premier w szczególności, bo powinna się wykazywać działaniem, pokazywaniem swoich planów, ich realizacją, a nie przyjaciółkami, które zasiadają w rządzie. Do rządu nie wybiera się przyjaciół, tylko fachowców. I akurat tutaj nie podkreślałabym kobiecej przyjaźni, tylko fachowość osób wybranych na ważne stanowiska. Ten aż za bardzo kobiecy anturaż wokół pani premier nie podoba mi się. Pani Kopacz nie jest potrzebna żadna „Viva” ani żadna „Gala”. Nie jest jej potrzebny także wywiad w telewizji, w którym opowiada o bolących nogach na wysokich obcasach, ani o tym, że robi brzuszki. Powinna powiedzieć co zrobi z górnikami i co zrobi z roszczeniami, które będą narastać. I albo będzie panią Thatcher, albo zakopiemy panią Kopacz w pamięci historycznej. Sądzę, że otoczenie pani premier nie jest jej życzliwe i robi jej krzywdę. Ale pani Kopacz powinna mieć swój rozum i zastanowić się, czy koniecznie chce się pokazywać w „Vivie” w najnowszych kolekcjach marki Dior. To nie był ten etap na te wywiady ani na te zdjęcia, na których pani Kopacz jest podobna do wszystkich, tylko nie do siebie. Ale to nie tylko wina pani premier. Głosowałam na Platformę Obywatelską wiele razy i teraz już mnie Platforma PiS-em nie postraszy. Platforma to jest teraz dla mnie partia bajania. „Baju, baju, będziesz w raju”. Ani w raju nie jesteśmy, ani nic dobrego z tego nie wynika. To, czego nie mogę darować Platformie i nie daruje absolutnie, to dołożenie ustawy o przemocy wobec kobiet i sprzedaż tej ustawy politycznie, aby pani Kopacz została premierem. Uważam, że jako kobieta przynosi nam wstyd, nie przepychając tej ustawy w sejmie. I to zrobiła nam kobieta i wiele innych kobiet, które są w polityce, jak posłanka Kempa czy posłanka Wróbel, które działają przeciwko kobietom. Wyborcy, a właściwie, wyborczynie, nie powinny im tego zapomnieć. Ustawy o związkach partnerskich, o kulturze – wszystko to nam Platforma obiecywała i te obiecanki-cacanki już nie robią na mnie żadnego wrażenia. I niech nas teraz nie straszą, bo ja się PiS-u nie boję.

Żeby nie było zbyt dużego rozczarowania, wspomnijmy, że Wellman już pokazała piersi. Prezenterka rozebrała się siedem lat temu w ważnej sprawie. W 2008 roku wzięła udział w sesji zdjęciowej kampanii PIERwSI w Polsce na rzecz walki z rakiem.

&nbsp
MARCOWY PLAYBOY OD JUTRA W KIOSKACH.

Dorota Wellman w Playboyu (FOTO)

Dorota Wellman w Playboyu (FOTO)