Od kilku tygodni pochylamy się nad trudną sytuacją uchodźców, którzy koczują w stolicach Europy, na dworcach, trawnikach, a nawet… cmentarzach. Europa, która witała imigrantów z Syrii z otwartymi rękami, ma problem, nad rozwiązaniem którego biedzą się rządzący.

A co tymczasem słychać w obozach dla uchodźców?

Jeden z portali zamieścił wywiad z imigrantem, który narzeka na swoje samopoczucie. Bynajmniej nie chodzi o brak jedzenia, gorączkę czy jakąś infekcję.

– Spędziłem trzy dni w szpitalu, bo to jest problem. Tu, tu jest problem. Moje jądra były bardzo duże (spuchnięte). Lekarz powiedział mi żebym uprawiał seks z kimkolwiek, albo zrobił cokolwiek – mówi mężczyzna (cytujemy za portalem natemat).

Jest jeden problem. Drugi mężczyzna zastanawia się, jak spełnić oczekiwania 400 mężczyzn, którzy znaleźli się w obozie.

Macie jakieś pomysły?

Refugees in refugee shelter talk about their problems,'Not having sex'

Posted by Politically Incorrect Europe on 2 października 2015

Dramat uchodźców - mają spuchnięte jądra

Dramat uchodźców - mają spuchnięte jądra

Dramat uchodźców - mają spuchnięte jądra