Samobójstwo Chrisa Cornella zaskoczyło niezliczoną ilość fanów na całym świecie. Wokalista Audioslave i Soundgarden miał zabić się w jednym z hotelowych pokoi w Detroit.

Zobacz też: Nie żyje Chris Cornell

Tymczasem żona artysty Vicky Karayiannis napisała wzruszający list otwarty na portalu Billboard, w którym opowiada o ostatnich chwilach swojego ukochanego męża.

Wybacz mój ukochany, że nie zdawałam sobie sprawy, co stało się tej nocy. Tak mi przykro, że byłeś sam i wiemy, że nie byłeś sobą, mój słodki Christopherze. Twoje dzieci również to wiedzą, więc możesz odpocząć w pokoju.

Wiele wskazuje na to, że do śmierci przyczyniło się uzależnienie artysty od depresantów i leków przeciwlękowych (w szczególności od Ativanu).

Jestem załamana – powiedziała Vicki – jednak muszę się trzymać, aby zadbać o nasze piękne dzieci. Będę o Tobie myśleć w każdej minucie, każdego dnia. I zawsze będę walczyć o Ciebie. Byłeś cudownym mężczyzną i mą bratnią duszą. […] Powiedziano kiedyś, że te ścieżki, które się ze sobą przecięły, przetną się i drugi raz. Zatem wiem, że mnie znajdziesz. Będę na Ciebie czekać.

Żona piosenkarza przekazała na koniec:

Kocham Cię bardziej, niż ktokolwiek kogoś kochał w historii miłości i bardziej, niż ktokolwiek kogoś będzie kochał w przyszłości. Na zawsze Twoja Vicky.

Zobacz też: ZASKAKUJĄCE słowa Chrisa Cornella przed swoją śmiercią

Chris i Vicky ożenili się w 2004 roku. Wokalista osierocił córeczkę Toni (12 l.) i synka Christophera Juniora (11 l.). Artysta miał również 16-letnią córkę z poprzedniego małżeństwa Lillian.

Dramatyczny list żony Chrisa Cornella: Przepraszam Cię, że...

Dramatyczny list żony Chrisa Cornella: Przepraszam Cię, że...

Dramatyczny list żony Chrisa Cornella: Przepraszam Cię, że...