Wygląda na to, że komuś wciąż jeszcze mało pieniędzy i sławy. La Toya Jackson ciągnie sprawę zmarłego brata. Twierdzi, że jego duch nawiedza rodzinę. Piosenkarka ze szczegółami odpowiedziała, jak wygląda Jacko przybyły zza światów: miał przy sobie m.in. perły, w których został pochowany.

– Kiedy wchodzę do jego domu, mówię: „Witaj, Michael. Jak się masz. Jeśli tu jesteś, proszę, proszę, daj mi znać.\” I wtedy światło zaczyna zapalać się i gasną. Czuję go. Czuję jego perfumy od Toma Forda. Czułam, jak się o mnie otarł przechodząc obok. To najcudowniejsze uczucie, które wywołuje wielki uśmiech na mojej twarzy – opowiada.

Innym razem udało jej się zobaczyć sylwetkę brata.

– Miał otwarte oczy i wydawał się spokojny. Włączyłam światło i spytałam: \”Michael, czy chciałbyś być już po tamtej stronie?\”

Ducha Michaela mieli widzieć też jej menedżer Jeffre Phillips i siostra Janet Jackson.