W czwartek w sieci pojawił się filmik nakręcony telefonem, na którym widać kilkuletnią dziewczynkę „bawiącą się” żywymi królikami.

Wzięła udział w popularnym CHALLENGE’U, ledwo uniknęła PRZESZCZEPU

Dziecko otoczone zwierzętami bierze do rąk jednego królika po drugim i ciska nimi o podłogę.

„Zabawie” przyglądają się dorośli, w pewnym momencie ktoś kładzie dziecku zwierzę na głowę, widać, że rzucanie królikami nikogo nie bulwersuje ani nie dziwi.

Prywatne nagranie, które wyciekło do sieci, wywołało prawdziwą burzę. Sprawą zainteresował się koszaliński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. To on upublicznił wideo. TOnD nie poprzestało na tym – wraz z policją przedstawiciele Towarzystwa zjawili się w domu, w którym nakręcono wideo. Króliki zostały odebrane właścicielowi. Sprawą zajęła się też policja.

Kiedy zobaczysz TĘ SCENĘ, już nigdy nie włączysz dziecku STRAŻAKA SAMA

Okazało się, że zwierzęta należały do dziadka dziecka. Mężczyzna miał osiem królików, które – jak sam powiedział – hodowował na jedzenie – „na zupki dla wnusi”.

Rodzina dziecka nie widziała w rzucaniu królikami nic złego. Stwierdzili, że to oswajanie dziecka ze zwierzętami.

Wideo znajdziecie tutaj.