Eddie Murphy z każdą swoją wypowiedzią traci kolejnych fanów. O ile jeszcze jacyś mu pozostali po cyrku, który odstawił rozstając się z Mel B.

Murphy twierdzi, że Mel B wrobiła go w dziecko, kłamiąc, że wzięła tabletkę antykoncepcyjną. Według aktora Spicetka chciała w ten sposób wyciągnąć od niego grube miliony.

Eddie tłumaczy, że to dlatego nie chciał przyznać się do ojcostwa. Pewnie, bo przecież wszystkiemu winne jest dziecko.

Aktor dodał też, że zamierza poznać (tak – poznać – Murphy bowiem jeszcze nie widział na żywo 11-miesięcznej Angel Iris) swoją najmłodszą córkę dopiero wtedy, kiedy ta będzie na tyle dorosła, aby spotkanie mogło obejść się bez udziału jej matki.

I na tyle duża, aby kochającemu tatusiowi wszystko wygarnąć…