Łzy stały się niemal drugim znakiem firmowym Edyty Górniak. Okazuje się jednak, że dla producentów są one pewnym problemem, bo piosenkarka ma w zwyczaju wzruszać się w najmniej oczekiwanym momencie.

– Nie raz niekontrolowany wybuch płaczu pani Górniak krzyżował nasze plany. Miała być radosna atmosfera, a jej akurat coś się przypomniało i zamiast śmiechu, na wizji były łzy – powiedziała Rewii osoba z produkcji programu.

– Jest utalentowana i piękna, ale też histeryczna – przyznaje Elżbieta Zapendowska.