Jak donosi portal wirtualnemedia.pl, Edyta Górniak sama przekazywała mediom informacje ze swego życia prywatnego, co miało zwiększać jej popularność. Zeznała to znajoma piosenkarki na procesie, jaki Edyta wytoczyła Piotrowi Krysiakowi za książkę na swój temat.

Ona dążyła do tego, by o niej ciągle pisano – powiedziała w piątek Alicja Borkowska, która występowała z piosenkarką w musicalu Metro, była żona producenta spektaklu, Wiktora Kubiaka. To w ich londyńskim domu przez kilka lat mieszkała Górniak w latach 90.

– Górniak łączyła życie prywatne z zawodowym, bo mieszkała u swego menedżera i korzystała z jego zasobów – dodała Borkowska. – Wszystko, co się wydarzyło w jej życiu prywatnym, przekazywała do prasy – zeznała.

Chodziło m.in. o informacje dotyczące związków z mężczyznami – Robertem Kozyrą, Piotrem Kraśko, Piotrem Gembarowskim, Dariuszem Kordkiem i Krzysztofem Ibiszem.

Górniak chętnie opowiadała o swoich mężczyznach, ale na temat ojca nie chciała mówić nikomu.

Borkowska twierdzi, że „nie była pokłócona\” z piosenkarką, ale nie utrzymują stosunków.

Adwokat pozwanego, mec. Marek Gromelski stwierdził, że \”skandale służą powódce\”, bo \”gwiazdy estrady obłudnie się im sprzeciwiają, ale z nich żyją, a procesy wytaczają po to, by jeszcze zwiększyć popularność.

Edyta Górniak wytoczyła proces autorowi książki pt. Edyta Górniak: Bez cenzury, która jej zdaniem podaje nieprawdę i narusza jej prywatność.

– To nieprawda w 97 procentach – przekonuje.