Kilka dni temu na Facebooku pojawiło się zdjęcie otwartego batona Food by Ann, po którym spacerowała… larwa. Oburzona internautka napisała, że po otwarciu szczelnego opakowania trafiła na taką „niespodziankę”. Zdjęcie batona z robakiem obiegło sieć, pojawiły się plotki i spekulacje.

Internautka twierdzi, że znalazła robaka w batonie od Lewandowskiej!

Niektórzy sugerowali, że krecią robotę marce Anny Lewandowskiej robi konkurencja. Wywołana do odpowiedzi poczuła się Ewa Chodakowska, która oświadczyła, że ani ona, ani nikt z jej ekipy nie stoi za prowokacją z robakiem w batonie.

W końcu kontrowersyjne znalezisko skomentowali przedstawiciele firmy Food by Ann.

Do tej pory nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem. Wpisy, które pojawiły się na portalach internetowych w skutek zamieszczenia zdjęć na profilu Facebooka przez jedną osobę, traktujemy jako prowokację. Nie otrzymaliśmy żadnych dowodów potwierdzających autentyczność zdarzenia.

Zapewniamy Panią, że dokładamy wszelkiej staranności, aby nasze produkty spełniały najwyższe standardy jakościowe. Nasze surowce pochodzą z potwierdzonych, certyfikowanych źródeł. Dodatkowo używamy detektorów na wypadek występowania ciał obcych w surowcach oraz stosujemy systemy bezpieczeństwa żywności HACCP -takie oświadczenie znalazło się na Instagramie Lewandowskiej jako komentarz do uwagi jednej z internautek, która zaczęła powątpiewać w dobrą jakość produktów sygnowanych nazwiskiem trenerki.

Lewandowscy u Wojewódzkiego opowiedzieli o pewnej wspólnej nocy

Skusiliście się już na baton od Lewandowskiej albo Chodakowskiej? Jakie wrażenia?