Są tacy szczęśliwi. Zakochani i świeżo zaręczeni. Meghan Markle (36 l.) i książę Harry (33 l.) są na językach całego świata.

Po pojawieniu się w sieci zdjęć z ich ślubnej sesji, skomentować postanowiła ją ekspertka od mowy ciała. Czego doszukała się na wspólnych zdjęciach zakochanych?

Największą zaletą tych zdjęć jest to, że są spójne z tym, co widzieliśmy wcześniej, czyli zakochanych ludzi, którzy są w romantycznym związku. Zdjęcia prezentują ten sam poziom czułości, troszeczkę bardziej widać tutaj publiczne wyrażenie uczuć i zaangażowanie, niż na zdjęciach, które zostały wykonane zaraz po zaręczynach. Widzimy, że Meghan lubi być w fizycznym kontakcie z Harrym, co nie jest złe. On nie ma nic przeciwko temu – mówi Tracy Brown, specjalistka od mowy ciała.

Meghan dotyka brody Harry’ego, co oznacza emocjonalną bliskość, na którą mogą pozwolić sobie kochankowie. Co więcej, obydwoje mają zamknięte oczy, co znaczy, ze cieszą się chwilą. Natomiast splecione palce świadczą o tym, że Meghan chce przyciągnąć Harry’ego do siebie – czytamy dalej.

Zobacz: Duch księżnej Diany ostrzega Meghan Markle!

Oby ich szczęście trwało jak najdłużej!