Emma Watson jeszcze kilka dni temu chwaliła się, że została przyjęta na Uniwersytet Yale. No właśnie – czy to była naprawdę ona?

Rzecznik aktorki twierdzi, że „jej\” konto na Twitterze jest fałszywe i ktoś podszywając się pod Emmę zamieścił nieprawdziwą informację.

– Emma nie ma konta na Twitterze, a wszystkie plotki dotyczące jej studiów są fałszywe. Wciąż waha się, czy studiować w Stanach, czy w Wielkiej Brytanii – mówi jej rzecznik.

Plotki o studiach? Mogło być gorzej. Z drugiej strony – kto by uwierzył w skandal z udziałem grzecznej panny Watson?