Enrique Iglesias uwielbia opowiadać o swoim penisie. Zwykle jednak mu nie słodzi…

Piosenkarz publicznie chwalił się, a raczej żalił, że jego penis jest malutki i ma problem z doborem prezerwatyw. Żebyśmy przypadkiem nie myśleli, że Iglesias to ogier, dodał, że w łóżku pociągnie góra 8 minut.

Kto wie, może kazała mu tak mówić Anna Kurnikova, by odpędzić napalone fanki.

W każdym razie, Enrique, podczas ostatniego wywiadu, znowu zszedł do poziomu swojego krocza. Prowadzący wywiad poprosił artystę o podanie swoich wymiarów, wspomniał również, że przeciętna długość penisa to 14,5 cm.

Jestem w takim razie powyżej przeciętnej! Żartuje… Jestem pośrodku – mówi Iglesias.

Chwali się czy żali?

&nbsp
Enrique Iglesias zdradza długość swojego penisa!