Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na stację Eska Rock karę. Rozgłośnia ma zapłacić 50 tys. zł za audycję Poranny WF z maja tego roku.

Skargę na prowadzących złożył sam zainteresowany – Alvin Gajadhur, który stwierdził, że prowadzący naruszyli jego dobra osobiste.

Gajadhur. Gajdhur, tak? Murzyn. Bardzo przepraszam, mam alarm. Audycję dzisiejszą sponsoruje warszawski oddział Ku-Klux-Klanu – mówił Wojewódzki. Dziennikarze „żartowali\”, że telefon Gajadhura działa w \”buszmeńskiej sieci dla czarnych\”.

Przeprowadzona przez KRRiT analiza audycji wykazała, że zapowiadana na antenie przez Jakuba Wojewódzkiego oraz Michała Figurskiego próba nawiązania rozmowy telefonicznej z A. Gajadhurem, służyła skonfrontowaniu nieuprzedzonego słuchacza z funkcjonującym powszechnie stereotypem, któremu odpowiadał konkretny rozmówca. Czarny kolor skóry stanowił jedyne kryterium, które prowadzący wzięli pod uwagę dokonując wyboru rozmówców. Należy podkreślić, że wskazując konkretną osobę o ciemnym kolorze skóry, która dodatkowo pełni funkcję publiczną i opowiadając o niej żarty związane z kolorem skóry prowadzący dopuścili się dyskryminacji ze względu na rasę – stwierdziła Katarzyna Twardowska, rzecznik prasowy Rady (cytujemy za Wirtualnymi Mediami).

Tymczasem w piątek Alvin Gajadhur złożył do Krajowej Rady drugą skargę. Dotyczy ona kolejnego znieważenia, które zdaniem pokrzywdzonego, miało miejsce 6 października.

Dodajmy, że matka Alvina Gajadhura jest Polką, a ojciec Hindusem. Gajadhur od urodzenia mieszka w Polsce.

\"\"