Gwiazdą świątecznego numeru Vivy jest Ewa Kopacz. Pani premier pozuje na okładce w eleganckim kostiumie, w środku magazynu jest też sesja z panią polityk.

Nie byłoby w tym nic złego – w końcu politycy chętnie lansują się w kolorowych magazynach; Donald Tusk kilka razy gościł na ich łamach – pojawił się jednak pewien problem.

Otóż Ewa dla potrzeb sesji Ewę Kopacz wystrojono w ubrania różnych marek, które zostały dokładnie opisane w magazynie. W ten sposób pani premier sygnuje je swoim nazwiskiem i urzędem – a tego jej nie wolno.

– To jest bardzo poważna sprawa. Politykowi tak robić nie wolno. Stało się bardzo źle i pani premier powinna wyciągnąć poważne konsekwencje wobec osób, które za to odpowiadają. Nie wierzę, żeby ona sama za to odpowiadała – wskazał w audycji Gość radia ZET Roman Giertych.

Czytaj: WPADKA Ewy Kopacz na lotnisku w Berlinie.

Kancelaria premiera domaga się teraz wyjaśnień od redakcji Vivy!. Jak to się stało, że pani w sesji z premier pojawiło się lokowanie produktów?

– Każdemu się nasuwa to pytanie. Pytanie też, czy osoba, która przygotowywała ten wywiad, zrobiła to tylko z głupoty, czy też nie – zastanawia się Giertych.

Ewa Kopacz na okładce Vivy! - jest AWANTURA! (FOTO)