W swoim wywiadzie dla Vivy Ewa Minge wraca do dawnych czasów. Do lat, gdy jako młoda dziewczyna, starała się dorównać ideałom:

– Mając 21 lat, chorowałam rok na bulimię. Rodzice zareagowali natychmiast, dali mi pomoc psychologa i własną. Dzięki nim wyszłam z tego – opowiada projektantka.

W dalszej części wywiadu rozwija ten temat:

– Byłam grubym dzieckiem, takim brzydkim kaczątkiem. Bo chciałam zadowolić babcię i zjadałam cztery zamiast dwóch kotlecików. Mama tłumaczyła mi, że trzeba zmienić dietę, że kobieta powinna być atrakcyjna. A kiedy przesadziłam w drugą stronę, znowu pomogła mi rozmowami – wspomina Minge.

W rozmowie z magazynem projektantka tłumaczy także, dlaczego się rozwiodła, dużo uwagi poświęca swojej matce, z którą łączyła ją szczególna więź. Mówi o przyjaźni z Aidą i jej proroczych słowach.

Cały wywiad znajdziecie tutaj.

\"\"