Pierwsze wpisy na bloga, komentarze i zdjęcia Doroty Gardias z jej córeczką Hanią sugerowały, że pogodynka zamierza być Perfekcyjną Mamą. Taką, która wie wszystko na temat wychowania dziecka i będzie za wszelką cenę dążyć do tego, by pociecha była książkowym przykładem szczęścia i poziomu rozwoju.

Po kilku miesiącach macierzyństwa Gardias mówi jednak, że spuściła z tonu:

Na początku starałam się, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik, żeby miała najlepsze rzeczy – przyznaje pogodynka w rozmowie z Party. – A teraz? Wiem, że liczę się dla Hani ja, a nie świetne zabawki. Trzeba dziecko kochać, przytulać, tłumaczyć mu i pokazywać świat, bo tylko to się liczy

– mówi Gardias.

Pozbyłam się ciśnienia, że Hania musi być „naj” Oczywiście chcę, żeby się wszechstronnie rozwijała, ale już się tak nie spinam. Na pierwszym miejscu stawiam to, aby Hania była szczęśliwa

– podkreśla pogodynka.

Gardias: Pozbyłam się ciśnienia, że Hania musi być naj

Fot. Blog Doroty Gardias, blogstar.pl