Odkąd Joanna L. (35 l.) spowodowała stłuczkę będąc pod wpływem alkoholu, w mediach rozgorzała dyskusja na temat jazdy po przysłowiowej lampce. Są tacy, którzy bronią kierującej Porsche (Katarzyna Skrzynecka, mąż – Ola Serneke). Dorota Gardias twierdzi jednak, że nie ma żadnej tolerancji dla osób, które spożywały alkohol przed siadaniem za kierownicę:

– Nie ma takiej możliwości, żebym siadła za kierownicą po wypiciu nawet lampki wina. Nie ma żadnej tolerancji dla osób, które prowadzą auto pod wpływem alkoholu – padło w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Prezenterka dodała też, że dwa lata temu pomogła policji w ujęciu pijanego kierowcy na drodze do Radomia:

– Nie mogłam go wyprzedzić, ponieważ po prostu jechał wężykiem, zaczęłam go obserwować, zwiększyłam dystans. Zadzwoniłam na policję z informacją, że ktoś taki porusza się po drodze i stanowi zagrożenie. Kierowca uciekł do lasu, porzucił swój samochód, ale policjanci go złapali, bo był bardzo pijany.

A wy co o tym sądzicie? Jedno piwo, czy lampka wina powinny być dopuszczalne czy nie?

&nbsp

Gardias:Nie mam litości dla osób, które prowadzą pod wpływem

Gardias:Nie mam litości dla osób, które prowadzą pod wpływem

Gardias:Nie mam litości dla osób, które prowadzą pod wpływem