Na obraz typowej hollywoodzkiej gwiazdy składają się: sztuczne rzęsy, włosy, paznokcie i zęby – jak nie wybielone, to pokryte koronkami czy licówkami. Jednak typowe hollywoodzkie gwiazdy nie dostają Oscarów – w końcu niemal niebieskie i aż świecące zęby na wielkim ekranie mogłyby oślepić widzów. Gdzieś tam jeszcze dzisiaj ceni się naturalność, a taka z pewnością jest tegoroczna zdobywczyni nagrody Akademii Filmowej dla najlepszej roli kobiecej, czyli Patricia Arquette (46 l.).

Kiedy byłam nastolatką, ktoś powiedział mi: „Jeśli poprawisz swoje zęby, dostaniesz sesję w Playboyu”. Odpowiedziałam: „Dlaczego miałabym chcieć być w Plaboyu?”. Nigdy nie chciałam być perfekcyjna, nie chciałam być dziewczyną z magazynu. Nie chciałam zmieniać siebie, by być atrakcyjną. Tego typu rozmów miałam w życiu sporo – jak wyglądam i nie wyglądam w filmie. Jak mam wyglądać? Panowie nie muszą przechodzić przez tego typu rozmowy – mówi aktorka.

Oto głos natury i rozsądku, który przebił się przez gąszcz tipsów, doczepów i jeziora botoksu, szkoda tylko, że będzie mieć niewiele odbiorców. Plastik sprzedaje się szybciej i taniej niż naturalność.

Gdyby nie naturale zęby oglądalibyśmy ją w Playboyu?

Gdyby nie naturale zęby oglądalibyśmy ją w Playboyu?

Gdyby nie naturale zęby oglądalibyśmy ją w Playboyu?

Gdyby nie naturale zęby oglądalibyśmy ją w Playboyu?