Zjawiskowa Gemma Ward była najprawdopodobniej ostatnią kobietą w życiu Heatha Ledgera. Trzy lata po śmierci aktora modelka postanowiła w końcu przerwać milczenie i zdradziła kulisy ich krótkiego związku.

Para spotykała się od listopada 2007 roku. Oboje już na początku znajomości ustalili, że nie zamierzają angażować się w poważny związek.

Powiedziałam mu, słuchaj, mieszkam teraz z mamą, przechodzę ciężki dla siebie czas i nie chce się angażować w nic poważnego. Odpowiedział mi wtedy – Wiesz co, nie myślmy o tym, po prostu bądźmy razem w tych trudnych chwilach.

Mimo że nie dane im było długo się sobą cieszyć, to jednak los sprawił, że spędzili wspólnie Święta Bożego Narodzenia. W tamtym czasie, mimo początkowych oporów, ich relacja była już naprawdę zażyła:

Czas, który spędziliśmy w Perth był niesamowity, ponieważ oboje stamtąd pochodziliśmy i mieliśmy okazję wspólnie cieszyć się pięknem tamtego miejsca. Poznaliśmy również swoje rodziny.

W tym samym wywiadzie gwiazda wyznała również:

Nigdy nie było i już nigdy nie będzie drugiego takiego jak on. Jestem tak wdzięczna losowi, że udało mi się go spotkać i być z nim tak blisko.

Szkoda, że ich romans zakończył się w tak tragicznych okolicznościach. Być może gdyby nie śmierć Heatha do tej pory byliby razem…