/ 14.02.2012 /
Gerard Pique miał wielkie szczęście.
Jadąc Audi Q7 na spotkanie ze swoją drużyną na Camp Nou, piłkarz Barcelony uczestniczył w wypadku samochodowym. W jego auto, od strony kierowcy, wjechał autobus.
Groźnie wyglądający wypadek, na szczęście okazał się łagodny w skutkach. Oprócz zmiażdżonych drzwi auta, sam Pique nie odniósł większych obrażeń. Czuł się na tyle dobrze, że zostawił rozbity samochód na poboczu i na spotkanie pojechał taksówką.
Zdarzenie mogło skończyć się o wiele poważniej. Chłopaka Shakiry uratowało to, że żaden z pojazdów nie poruszał się z dużą prędkością.