Show Gwiazdy tańczą na lodzie na pewno sprawił, że jej notowania gwałtownie wzrosły. Chociaż długo była faworytką, a nie wygrała, zaczęły pojawiać się nowe propozycje.

W tym propozycja rozbieranej sesji dla Playboya, o czym już wcześniej donosiliśmy. Teraz magazyn Na żywo podaje, że aktorka nie zgodziła się na taką propozycję. Znajomi uważają, że duży wpływ na taką decyzję miał mąż, Przemek.

– Odmówiłam, bo nie chcę w ten sposób budować swojej popularności (z kim nam to się kojarzy? – red.). Nie skusiły mnie również spore pieniądze, które mi zaproponowano – mówi aktorka.

Glinka wspominała już w wywiadach o tym, że „życie prywatne oddziela od zawodowego grubą kreską\”. Stąd też odpowiedzi \”Przykro mi, ale nie\” na pytania fotografów, którzy chcą zrobić zdjęcie parze.

– To Przemek podjął taką decyzję – mówi znajoma pary. – Męczy go ten nagły szum wokół Kasi. Na propozycję udziału udziału w zmysłowej sesji powiedział: nie.

Ale czy można się temu dziwić? Tylko specyficzny typ mężczyzny chce, by ciało jego kobiety oglądała cała Polska. Aktorka uważa, że decyzja i tak zależała od niej.

– Mój mąż nie miał wpływu na to, że zrezygnowałam z pozowania. Przemek, tak samo jak ja, uważa, że nagość to nasza sfera intymna. Rozumiem to doskonale. Zawodowe decyzje podejmuję sama. I nie jestem niewolnicą własnego męża.