To wielki cios dla fanów Andy’ego Whitfielda.

Wczoraj gwiazdor serialu Spartakus. Krew i piach zmarł w swoim domu w Sydney. Miał 39 lat i osierocił dwójkę dzieci.

Aktor chorował na chorobę nowotworową. W marcu 2010 roku podczas rutynowej kontroli wykryto u niego chłoniaka.

O śmierci poinformował jego menadżer, potwierdziła to zrozpaczona żona Vashti, mówiąc że \”Piękny młody wojownik zmarł w słoneczny poranek w Sydney w ramionach kochającej żony\”.

Wszyscy wierzyli, że Andy wyzdrowieje, nawet on sam… Fani mieli nadzieję na powrót Whitfielda do postaci starożytnego gladiatora. Producenci na czas jego leczenia wstrzymali realizację kolejnej serii Spartakusa.

Jak podaje wp.pl, rok temu Whitfield powiedział: – Jest to niebywale rozczarowujące, że muszę opuścić ten fantastyczny projekt oraz ludzi zaangażowanych w produkcję \”Spartakusa\”. Wszystko wskazuje na to, że teraz przyszedł czas dla mnie, dla mojej rodziny i dzieci na przeżycie innej, niezwykłej przygody. Ogromnie dziękuje za dotychczasowe wsparcie.

Niestety mimo heroicznej walki o życie, przegrał…