Jeżeli redaktorzy pracujący w czasopismach poświęconym życiu gwiazd ciągle gwiżdżą ze zdziwienia, to znaczy, że jakaś część świata naprawdę wywraca się do góry nogami.

Mowa o biznesie dziecięco-fotograficznym, od pewnego czasu znaku rozpoznawczego prawdziwych gwiazd, które dorobiły się pociech.

Angelina Jolie ma ponoć dostać 10 milionów dolarów za zdjęcia swoich bliźniaków.

– To wszystko wymknęło się spod kontroli – powiedział pewien redaktor pracujący dla „znanego tygodnika\”.

Tak jest – Christina Aguilera za zdjęcia synka dostała \”zaledwie\” 1,5 miliona dolarów, ale już Jennifer Lopez – sześć.

– W tym momencie niektóre gwiazdy mogą zechcieć mieć dzieci, aby móc zarobić na zdjęciach – ciągnie wspomniany redaktor.

– To niedorzeczne, jakie to się zrobiło wyszukane. Prawa do zdjęć kupowane są zanim gwiazda trafi do szpitala. Zatrudnia się dodatkową ochronę, aby zdjęcia nie wyciekły – mówi Barry Levine z National Enquirer.

I pomyśleć, że w 1989 roku Lisa Marie Presley za zdjęcia dzieci dostała \”marne\” sto tysięcy dolarów…