Coraz większa wrzawa i oburzenie towarzyszy wystąpieniom w obronie trzech członkiń moskiewskiego zespołu Pussy Riot, które 18 sierpnia sąd skazał na kary po dwa lata łagru za – jak napisano – „chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną”.

Było to następstwo zdarzeń, które rozegrały się pod koniec lutego. Wtedy trzy spośród piątki dziewczyn z Pussy Riot wystąpiły w moskiewskim Soborze Chrystusa Zbawiciela ze swoim utworem Bogurodzico, przegoń Putina.

Za tę – jak ją nazwały – „punkową modlitwę” – wkrótce potem zostały zatrzymane. W lipcu stanęły przed sądem.

Od momentu ogłoszenia wyroku, wokół Pussy Riot zrobiło się głośno niemal na całym świecie. Z krajów Zachodu płyną do Rosji głosy wsparcia dla dziewczyn i oburzenia wobec polityki Putina, którego oskarża się o cenzurę i dyktatorskie zapędy.

W internecie powstaje mnóstwo inicjatyw, które są głosami sprzeciwu wobec tego, co dzieje się w Moskwie.

Do „roboty” ruszyli również hakerzy. Zaatakowali oni stronę sądu, który skazał dziewczyny. Przez chwilę witryna wyświetlała zdjęcia i klipy gejowskiego artysty Azisa – podajemy za onet.pl.

Na stronie pojawiły się hasła mierzące w Putina oraz mnóstwo wulgaryzmów. Każdy, kto w tym czasie odwiedził stronę sądu, mógł też posłuchać nowej piosenki Pussy Riot. Jest zatytułowana Putin roznieca pożary, w tekście dziewczyny z PR oskarżają Putina o to, że to właśnie przez niego w kraju dochodzi o wystąpień przeciw władzy.

Hakerzy bronią Pussy Riot

Hakerzy bronią Pussy Riot

Hakerzy bronią Pussy Riot