Heidi Montag jak nikt inny potrafi zwrócić na siebie uwagę za pomocą żenujących wypowiedzi. Szczególnie, kiedy dotyczą one jej „nadchodzącej wielkiej kariery\” i planów z tym związanych.

Widać znudziły jej się próby zostania księżniczką muzyki pop, bo postanowiła nagrać album z muzyką chrześcijańską. A dlaczego padło akurat na taką muzykę?

\”Myślę, że jestem jak Jezus. Od kiedy skończyłam dwa latka byłam najbardziej religijną osobą, jaką możecie sobie wyobrazić. Zawsze czułam się połączona z Bogiem w niezwykły, szalony sposób. Dlatego muzyka chrześcijańska zawsze była częścią mnie, to będzie album prosto z serca.

W sierpniu ja i Spencer jedziemy do Afryki karmić dzieci i budować różne rzeczy. Kiedyś chciałam zostać misjonarką i pomagać właśnie w Afryce. (…)\”

Heidi wypowiedziała się też na temat domniemanej seks-taśmy Lauren Conrad:

\”Były na ten temat plotki, tak, mówiono o tym wszędzie, ale ja nie miałam z tym nic wspólnego. Tylko Bóg zna całą prawdę o tej sprawie i przy ostatecznym rozliczeniu tylko to będzie się liczyć. Ludzie nie dają mi spokoju w związku z tą taśmą, ale Jezus też był prześladowany, więc i ja mogę być prześladowana.

Jezus uczył przebaczania, ale ja nigdy nie wybaczyłam Lauren. Muszę jednak przyznać, że zawsze będzie miała miejsce w moim sercu.\”